Nieprawidłowe wyłączanie komputera może być dość dramatyczne w skutkach. Część z was wie, że jestem właścicielem małego serwera (który tak naprawdę jest zwykłym komputerem ;) ), na którym wykonuję testy aplikacji oraz stawiam wersje developerskie (alfy, bety, itd). Oczywiście robię mu regularne backupy, jednak sami dobrze wiecie, że "pad" jakiegokolwiek komputera to po prostu masa pracy z postawieniem go na nowo. W przypadku serwerka dochodzi konfiguracja na nowo, itd.
Wczoraj w skutek nagłego spadku zasilania - zresetował mi się wspomniany wyżej serwer i niestety... już nie wstał. Dostawałem za to piękną wiadomość:
mount: mounting /dev/disk/uuid/***************************** on /root failed: Invalid argument mount: mounting /sys on /root/sys failed: No such file or directory mount: mounting /dev on /root/dev failed: No such file or directory mount: mounting /sys on /root/sys failed: No such file or directory mount: mounting /proc on /root/proc failed: No such file or directory Target file system doesn't have /sbin/init No init found. Try passing init= bootarg Busybox v1.13.3 (Ubuntu 1:1.13.3-1ubuntu7) built-in shell (ash) Enter 'help' for a list of built-in commands (initramfs) _
Co się stało? Po prostu "padła" jedna z partycji. Naprawa tego typu problemów nie jest trudna (o ile wysypała się partycja a nie np. padł dysk). Musimy mieć bootowalną wersję Linuksa (na pendrivie lub na płycie CD). Odpalamy takie Live CD a następnie przechodzimy do terminala. Wpisujemy komendę:
sudo fdisk -l
aby dowiedzieć się jakie partycje mamy na dysku i mamy (przykładowo):
Dysk /dev/sda: 80.0 GB, bajtów: 80026361856 głowic: 255, sektorów/ścieżkę: 63, cylindrów: 9729 Jednostka = cylindrów, czyli 16065 * 512 = 8225280 bajtów Rozmiar sektora (logiczny/fizyczny) w bajtach: 512 / 512 Rozmiar we/wy (minimalny/optymalny) w bajtach: 512 / 512 Identyfikator dysku: 0x85f285f2 Urządzenie Rozruch Początek Koniec Bloków ID System /dev/sda1 1 125 1004031 82 Linux swap /dev/sda2 * 126 1993 14999552 83 Linux /dev/sda3 1993 3860 14999552 83 Linux /dev/sda4 3860 9730 47145985 5 Rozszerzona /dev/sda5 3860 5728 14998528 83 Linux /dev/sda6 5728 9730 32146432 83 Linux
Następnie uruchamiamy program fsck na każdej z partycji (tak dla pewności), wykonując następujące polecenie:
# Zmieniamy kolejno na #sda1, sda2, sda3, itd sudo fsck /dev/sda2
Po tym zabiegu restartujemy serwer i cieszymy się działającym systemem. Następnie zamawiamy UPSa aby taka sytuacja więcej się nie zdarzyła.
Dla pewności, możemy wymusić autouruchomienie fsck przy starcie systemu, wpisując:
sudo touch /forcefsck
Utworzoenie pliku forcefsck w głównym katalogu - spowoduje, że system wstając wykryje go i wykona jeszcze raz testy na partycjach. Po tych operacjach wszystko powinno wrócić do normy.
April 25, 2011 — 11:56
Heh :) Czyli zgodnie z powiedzeniem “Informatycy dzielą ludzi na tych, którzy robią backupy i tych, którzy będą je robić…” można powiedzieć:
“Informatycy dzielą ludzi na tych, którzy mają UPSy i tych, którzy będą je mieć…” :P
March 13, 2012 — 15:40
A w jaki sposób odpalić w tym wypadku Live CD z usb?
Zrobiłem bootowaną wersję, wykrywa go, ale nie startuje :(
Można jakoś wymusić start z tego usb?
March 13, 2012 — 15:44
A w jaki sposób uruchomić w tej sytuacji laptopa z usb?
Zrobiłem bootowaną wersję (usb-installerem), wkładam do gniazda, linuks go wykrywa, ale nie startuje i nic się nie zmienia. Wciąż nie mogę wpisać sudo fdisk -1, bo jest powiadomienie
/bin/sh: sudo: not found.
Zatem pytanie jak odpalić to z usb? Da się jakąś komendą wymusić start?